14. 2 dzień SGD

Heej, ale miałam dzisiaj zarobiony dzień. Spędziłam z kolegą cały dzień. Najpierw poszliśmy na lody, ale ja wzięłam sok świeżo wyciskany. Później pojechaliśmy po innych znajomych i na tor kartingowy. Jeezu, jak jest tam super. Byłam dopiero drugi raz, ale jestem w tym zakochana. Co gorsze, później wszyscy, że idziemy na pizzę. No i w końcu poszliśmy, zamówili jakąś największą... masakra. I musiałam zjeść, bo tamten się o mnie martwi i inne bzdury. Wzięłam parę gryzów. Po prostu nie podliczę tego do dzisiaj i zrobię jutro raczej głodówkę.


Bilans:
bakłażany z sosem pomidorowym - 160 kcal

Suma: 160/300 kcal
...no i ta cholerka pizza, psuje mi wszystko, ale tak jak powiedziałam, jutro spoko poćwiczę i nie będę jadła.








Komentarze

  1. Nawet z tymi kilkoma gryzami pizzy, bilans nie wyjdzie za wysoki. Więc i tak świetnie sobie poradziłaś :)
    Gratuluję i trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak bilans bardzo ładny, mimo tej pizzy. Kalorie nie są najważniejsze, gdy spędzasz miło czas ze znajomymi, najważniejsze to by dobrze się bawić, bo czasami nawet nie wiesz, a możesz to wszystko stracić. Wiem to niestety z autopsji. Trzymaj się Kochana ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw się :) to i tak malutko przy ruchu, powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

22. Wróciłam (?)

21. szkółka

19. Podsumowanie